Ludzie nie zdają sobie sprawy, że na ich samopoczucie oddziałują różne myśli i emocje. Nie łączą ze sobą tych czynników, przez co często czują się smutni i wyczerpani. Na ten temat zostało przeprowadzonych bardzo dużo badań, które zgodnie potwierdziły, że myśli wpływają nie tylko na ludzkie samopoczucie, ale i zdrowie fizyczne.
Związek pomiędzy myślami a pracą ludzkiego mózgu został zbadany już w 1995 roku przez naukowców z National Institute of Mental Health. Użyli metody neuroobrazowania, aby zbadać, jak dane myśli wpływają na funkcjonowanie mózgu. Grupą badawczą były zdrowe kobiety. W pierwszej fazie badania naukowcy skanowali mózgi kobiet pogrążonych w pozytywnych myślach, a w drugiej – w negatywnych. Wyniki jasno pokazały, że gdy badane myślały pozytywnie, aktywność ich mózgu była na optymalnym poziomie. Kiedy jednak zaczynały myśleć o negatywnych rzeczach, ich mózg automatycznie uaktywnił obszary odpowiedzialne za m.in. powstawanie depresji. Kolejne badania w podobnym zakresie pokazały, że negatywne myśli wywołują w mózgu zmiany, które mają charakter długotrwały. W praktyce oznacza to, że zwiększona ilość negatywnych myśli wpływa na to, jak ludzie patrzą na świat. W konsekwencji może to prowadzić nawet do zaburzeń depresyjnych. Co więcej, według badań ponad 30 000 ataków serca w ciągu roku wywołanych jest krótkotrwałym gniewem. Osoby, które często się złoszczą oraz nie radzą sobie z furią, narażone są na choroby układu krążenia. Liczne badania pokazują, że optymistyczne patrzenie na świat zmniejsza ryzyko groźnych chorób.
Negatywne i pozytywne myśli wpływają na sieci neuronowe znajdujące się w ludzkim mózgu. Badania pokazują, że osoby optymistycznie nastawione do życia są spokojniejsze, nie doświadczają napięcia w mięśniach, a także są mniej narażone na choroby. Co więcej, nie cierpią na bezsenność oraz permanentny stres. Z kolei osoby pesymistycznie nastawione do życia, których głowa wypełniona jest czarnymi myślami, mają osłabiony układ odpornościowy, częściej chorują, płaczą, odczuwają niepokój, co z kolei prowadzi do zaburzeń depresyjnych i permanentnego stresu, którego charakterystycznym objawem jest ciągłe napięcie mięśni. Osoby optymistycznie nastawione do życia również odczuwają stres, jednak nie jest on aż tak zintensyfikowany. Pesymiści nie potrafią zrozumieć, że nie da się wszystkiego przewidzieć, a stres jest konsekwencją wydarzeń losowych. Co więcej, ludzie pozytywnie nastawieni do życia starają się znaleźć dobre strony każdej sytuacji oraz szybko szukają prostych rozwiązań. Całkowicie inaczej działają osoby o pesymistycznym usposobieniu.
Jeśli czujemy się źle lub wpadliśmy w pułapkę negatywnych myśli, to możemy zrobić bardzo dużo, aby sobie pomóc. Jeśli nieprzydatne, pesymistyczne myśli prowadzą do stresu lub niepokoju, warto je zamienić w myśli pozytywne. W tym celu poleca się zastosować metodę restrukturyzacji poznawczej. Na początku trzeba zdiagnozować negatywne myśli. Warto zadawać sobie takie pytania jak: “O czym myślę?”, “Dlaczego tak uważam?”, “Do czego ta myśl mnie prowadzi?”. Następnym, dosyć trudnym krokiem jest podważenie własnych myśli. Należy mocno się skoncentrować i poszukać logicznych rozwiązań, które nie przewidują negatywnych zdarzeń, a wręcz przeciwnie. Warto spojrzeć na swoje spostrzeżenia z perspektywy drugiej osoby i obiektywnie ocenić całą sytuację. Ostatnim, najtrudniejszym krokiem jest korekcja myśli. Gdy w naszej głowie pojawią się negatywne myśli, należy być skupionym i uważnym. Znaleźć ich przyczynę i postarać się zmienić schemat myślenia. Jest to najtrudniejsze zadanie, ponieważ mózg przez wiele lat nauczył się żyć z pesymistycznymi przekonaniami i ciągłym niepokojem – nie jest to jednak nic dobrego, przynosi dużo więcej szkody niż pożytku. Należy pamiętać, że z każdej sytuacji jest wyjście, a negatywne myśli jedynie pogłębiają niepokój, w niczym nie pomagając.
sdfsdf