Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Wakacje to czas, na który wszyscy czekają. Możemy wtedy zapomnieć choć na chwilę o wszystkich bolączkach dnia codziennego – nie zapominajmy jednak, że przebywanie na wakacjach nie zwalnia nas z obowiązku przestrzegania kultury osobistej. Wiele osób, przygotowując bagaże na wyjazd, pamięta o spakowaniu wszystkiego… oprócz dobrego wychowania. Jakie zachowania uprzykrzają innym życie? O tych zasadach warto pamiętać!
- Używanie klaksonu, gdy utknie się w korku – kultura osobista obowiązuje nas już od rozpoczęcia wakacji, czyli od samej podróży. Nadużywanie klaksonu w sytuacjach, które tego nie wymagają, to praktyka świadcząca o braku kontroli nad swoim zachowaniem. Zachowywanie się w ten sposób to nic innego jak próba wyładowania swoich negatywnych emocji na innych uczestnikach drogi. A przecież ci nieszczęśnicy ani nie spowodowali zastoju, ani nie mają możliwości usprawnienia ruchu.
- „Parawaning” – używanie parawanu na plaży jest czymś zupełnie normalnym, jednak ogradzanie kilku metrów plaży na własność i budowanie fortecy z parawanów świadczy o braku kultury. Budowanie prywatnej osady na obszarze, na którym zmieściłoby się kilka osób to zachowanie, które nie powinno mieć miejsca – plaża jest miejscem publicznym, z którego każdy może korzystać.
- Ręcznikowe znaczenie terenu – jasne, że najchętniej zajmowane leżaki w hotelu to te, które znajdują się najbliżej basenu. Tak jak na plaży, obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Ale zostawienie ręcznika na leżaku na całą noc tylko po to, by od rana wydawał się zajęty (podczas gdy na samym basenie zamierzamy pojawić się dopiero koło południa) to bardzo niekulturalne zachowanie.
- Kąpielówki na spacerze – niestety wczasowiczom zdarza się pomylić centrum miasta z plażą. Strój kąpielowy, jak jasno sugeruje nazwa, służy do kąpieli i można go nosić w określonych miejscach. Paradowanie w nim po ulicach, nawet jeśli jest to miejscowość turystyczna położona nad morzem, a od plaży dzieli nas raptem jedna przecznica, jest przez opinię publiczną bardzo źle odbierane.
- Szlafrokowe obiady – spędzając czas w hotelu z basenem zdarza się, że posiłki stanowią jedyne chwile, kiedy opuszczamy wodę i leżak. Czy można ułatwić sobie życie, udając się na obiad w szlafroku, a co gorsza w stroju kąpielowym? Zdecydowanie nie wypada. Bądź co bądź, wchodzimy na posiłek do restauracji i kultura osobista wymaga, abyśmy mieli na sobie pełny ubiór.
- Palenie w pobliżu ludzi – szkodliwość palenia papierosów to osobna kwestia – palacze muszą jednak pamiętać, że zapach papierosowego dymu może przeszkadzać innym. Plaża, chodnik czy balkon w hotelu nie są właściwymi miejscami na przysłowiowego „dymka”. Wszędzie znajdziemy jednak wyznaczone miejsca, przeznaczone właśnie dla osób trawionych nikotynowym głodem. Jeśli nie możemy ich znaleźć, po prostu zapytajmy – czy to kogoś miejscowego, czy recepcjonistę hotelu.
- Marnowanie jedzenia wykupując ofertę All Inclusive – wykupując ofertę All Inclusive możemy korzystać z bufetów, przekąsek i napoi bez ograniczeń – nie oznacza to jednak, że możemy wyłożyć pełny stół jedzenia, a następnie zjeść tylko kilka z nich. Jedzenie, które znajduje się na stole gościa, nawet, jeśli niektórych potraw nie tknęliśmy, nadaje się już do wyrzucenia – jest to więc zwykłe marnowanie jedzenia i świadczy o braku kultury. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by nałożyć sobie porcję jedzenia, a po zjedzeniu podejść do bufetu po dokładkę lub inną potrawę!
To tylko niektóre punkty z listy, które są podstawą wakacyjnego savoir-vivre’u, jednak zaopatrzeni tę wiedzę wiemy już, czego unikać, by na wakacjach prezentować się jako osoby dobrze wychowane. A w razie wątpliwości co do tego, jak się zachować w danej sytuacji, wystarczy zadać sobie pytanie: „jak czułbym się obcując z samym sobą? Czy gdyby ktoś się tak zachowywał, czułbym się oburzony, zlekceważony lub zażenowany?” W ten sposób najłatwiej uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.
Fot.: materiał Klienta
